Nasi Dobroczyńcy

Matka Teresa powiedziała: “Niektórzy dają, odchodząc, inni idą dając”.

Cała misja potrzebuje dwóch rzeczy: misjonarzy i dobroczyńców (zarówno duchowych, jak i finansowych).

JPIIPrzede wszystkim dziękujemy św. Janowi Pawłowi II za jego błogosławieństwo dla tego projektu w maju 2003 r. Podczas audiencji u papieża Jana Pawła II, ja (o. Leszek MIC) przedstawiłem mu projekt Centrum Formacji Maryjnej Kana. Ojciec święty pobłogosławił i powiedział: “Idź i zbuduj to Centrum w Kibeho. Daję wam moje błogosławieństwo”.

Z błogosławieństwem św. Jana Pawła II rozpoczęliśmy naszą misję w Kibeho w 2004 roku a wszystko, co zbudowaliśmy w ciągu ostatnich 14 lat, to błogosławieństwo Boga i hojność wielu dobrodziejów. Zaczęliśmy budować nasze Centrum bez funduszy. Wszystko, co mieliśmy (oprócz błogosławieństwa papieża), to błogosławieństwa naszego zmarłego byłego Przełożonego Generalnego, o. Mark Garrow, MIC, ze Stanów Zjednoczonych i jego asystenta w tym czasie, o. Jana Rokosza, MIC.

1. Pierwszy prezent, jaki otrzymałem w 2004 r. pochodził od ks. Michael Gaillard, który jest kapelanem na lotnisku w Brukseli. To był wielki i hojny dar, który służył jako materiał pod zasiew, który rozpoczął budowę naszego pierwszego budynku. Następnie modliliśmy się do naszego Założyciela, św. Stanisława Papczyńskiego, aby pomógł nam w naszej misji, a wkrótce potem w Stockbridge (USA) odbył się Apel Nadzwyczajny Misji Bożego Miłosierdzia i otrzymaliśmy dużą darowiznę! To był niesamowity dar, dzięki któremu zaczęliśmy budować to Centrum, które dziś stało się pięknym miejscem pokoju i modlitwy. Ale to był dopiero początek! Następne błogosławieństwo przyszło w formie niezwykłego daru od Oscara Delgado i ks. Anthony Bus, proboszcza parafii św. Stanisława w Chicago. Był to 5-metrowy, wykonany z brązu posąg Jezusa Miłosiernego!

2. W 2005 roku spotkałem naszego głównego dobroczyńcę, Josepha Risi ze Stanów Zjednoczonych; spotkanie to było początkiem wspaniałej przyjaźni. Dzięki jego wielkiej pomocy, wraz z innym hojnym dobroczyńcą, Andy Puzderem, zbudowaliśmy wiele ważnych rzeczy w naszym Centrum, w tym główną kaplicę Matki Bożej, Matki Słowa, klasztor św. Gabriela dla naszych apostolskich (aktywnych) sióstr Anuncjatek i piękne stacje drogi krzyżowej w pobliskim lasku. Uzyskaliśmy wreszcie połączenie z głównym systemem wodno-kanalizacyjnym i zakupiliśmy większy generator, aby zaopatrzyć w prąd wszystkie nasze nowe budynki! Wszystko to i wiele innych projektów zostało zrealizowanych w ciągu ostatnich 13 lat. Zarówno Joe, jak i Andy nadal są zaangażowani i nadal pomagają nam w nowych projektach na terenie Centrum Kana.

3. Budując to Centrum w 2005 r. zaczęliśmy również pracować nad różnymi innymi projektami, takimi jak edukacja i zdrowie, aby pomóc lokalnej społeczności. W pobliżu Centrum znajdowała się zniszczona po wojnie i ludobójstwie szkoła podstawowa. Zaproponowałem abyśmy odbudowali tę szkołę. I zrobiliśmy to! Było to możliwe dzięki wkładowi wielu dobrych ludzi. Chcę szczególnie wspomnieć o pani Magdalenie Słodzince, która założyła fundację Watoto (Dzieci Afryki) i która finansowała większość budowy tej szkoły. Po huraganie Katrina, z pomocą Immaculée Ilibagiza i Angelle Albright, głosiłem w dwóch różnych miejscach w USA kazania misyjne i otrzymałem wspaniały prezent dla szkoły. Dużo mi pomogła także Katolicka Organizacja Kobiet z Północnej Dakoty oraz Trinity Lutheran School w Michigan. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim dobroczyńcom, którzy złożyli datki na tę szkołę, która została ukończona w 2010 roku. Wspólnie zbudowaliśmy tę szkołę, która dziś ma 800 dzieci i jest dumą tego regionu.

4. W 2006 roku rozpocząłem współpracę z Księżmi Marianami z USA, co było dla nas wielkim błogosławieństwem. Zacząłem też podróżować i dużo nauczać i głosić słowo Boże w Stanach Zjednoczonych. Jestem bardzo wdzięczny Ellen Miller za to, że pomogła mi nawiązać kontakt z miejscami, w których mogłem głosić i za to jak bardzo pomagała mi w organizacji podróży. Była ogromną pomocą w robieniu wielu apeli misyjnych; był to bardzo duchowy i udany czas. Podczas tych podróży poznałem także Immaculèe Ilibagiza, gdy promowała swoją książkę “Ocalona, aby mówić”. Do dziś pracujemy razem. Dała wiele cennych datków na szkołę (o której wspomniałem wyżej), a także na stacje różańcowe, konfesjonały i inne projekty. Dzięki niej spotkałem wielu różnych ludzi, którzy są teraz naszymi przyjaciółmi i dobroczyńcami. Na przykład niesamowity architekt, Henry Fitzgibbon, który – gdy poprosiłem go o pomoc przy projektowaniu niektórych budynków – powiedział: “Jeśli Maryja mnie o coś prosi, nigdy nie powiem nie”. Poświęcił wiele godzin swojego cennego czasu, aby zaprojektować nasze Centrum Kana, różne jego części. Pomagał również przy ofiarach innych osób. Jestem mu bardzo wdzięczny, również jego żonie i ich cudownych dzieciom.

5. Muszę wspomnieć jak bardzo dziękuję za klauzurowe Siostry Anuncjatki z Thiais we Francji (niedaleko Paryża), które wielokrotnie przekazywały nam darowizny. Ich potężna modlitwa wstawiennicza poruszyła góry również dla naszych projektów!

6. Jestem wdzięczny za pomoc naszym współbraciom ze Zgromadzenia Księży Marianów z Sanktuarium Maryjnego w Licheniu w Polsce.

7. Ponadto, kiedy mieliśmy rok jubileuszowy w 2009 roku, podczas którego świętowaliśmy 25 lat naszej Misji w Rwandzie, otrzymaliśmy dużą darowiznę od naszej Polskiej Prowincji Bożej Opatrzności w Warszawie.

8. Nie możemy zapomnieć o naszych wielu duchowych dobroczyńcach, którzy modlą się za nas, naszą pracę lub którzy ofiarują nam Msze święte. Nie możemy również zapomnieć o z serca płynących ofiarach dzieci w wieku szkolnym. Ponadto wiele osób pomogło nam jako wolontariusze naszego Centrum. Na przykład otrzymaliśmy wiele pomocy od świeckich misjonarzy studentów z grupy FOCUS ze Stanów Zjednoczonych, którzy pomogli w kilku naszych projektach, takich jak malowanie i edukacja.

9. Jestem wdzięczny wielu parafiom i duszpasterzom, którzy pomogli nam zebrać fundusze, pozwalając nam na głoszenie kazań misyjnych. Wymienię niektórych z nich: ks. John McHale, proboszcz parafii św. Patryka w White Haven, PA, ks. Jim Callahan z Worthington, MN, ks. Jarek Gamrot z Waszyngtonu i ks. Michael Russo z Our Lady of Fatima w Lafayette, LA.

10. Jestem także bardzo wdzięczny biskupowi Dawidowi i parafii Kenosha, WI, której proboszczem jest ks. Ireneusz Chodakowski, MIC, którzy przyjęli nas jako swoją siostrzaną parafię. Jesteśmy bardzo wdzięczni za ich pomoc i ofiary. Chcielibyśmy także podziękować parafiom mariańskim z Darien, IL i Plano, IL, gdzie głosiliśmy apele misyjne.

11. Jesteśmy wdzięczni firmie Czachorowski (polskie przedsiębiorstwo produkujące jajka) i ich głównemu dyrektorowi panu Andrzejowi Czachorowskiemu oraz jego przyjaciołom i rodzinie, którzy pospieszyli nam z wielką i serdeczną pomocą.

12. Jest tak wiele osób, którym należy podziękować! W tym ostatnim rozdziale chciałbym szczególnie podziękować: dr Tomaszowi Stysiowi i jego rodzinie z Sioux Falls, SD, Kristine Rich i jej rodzinie z Kalifornii, Larryowi Tokarskiemu z Portland, OR i Rachel Spoon z Luizjany za hojne ofiary i pomoc. Chcielibyśmy również podziękować Ericowi Kacou z Wybrzeża Kości Słoniowej za wsparcie finansowe dla stałej szopki w naszym Centrum, Cathy Keiley za figurę św. Jana Pawła II i dzwon św. Stanisława, Donnie Wiederkehr z Memphis, TN za figury Ojca Pio i Matki Bożej z Kibeho oraz Amy Polasky z Wisconsin za salę Całunu Turyńskiego i za konfesjonały. Dziękujemy Annie Karto, utalentowanej chrześcijańskiej piosenkarce z Florydy, za jej udział w naszej misji poprzez jej muzykę. Jesteśmy również bardzo wdzięczni Brianowi Thatcherowi z Tampa, FL, który pomógł nam w zbiórce pieniędzy i pomógł wysłać ogromną statuę Jezusa do Kibeho, ks. Donaldowi Calloway, MIC, za jego współpracę w głoszeniu apeli misyjnych i Drew Marianiemu z radia w Green Bay za pomoc w rozpowszechnianiu przesłania Matki Bożej z Kibeho i za przekaz radiowy dla tak wielu osób o ważnej pracy, którą tu wykonujemy.

Kończąc chcę powiedzieć, że od początku istnienia naszego Centrum Kana odprawialiśmy i odprawiamy w każdą sobotę Mszę świętą za wszystkich naszych dobroczyńców, zarówno materialnych jak i duchowych, żyjących i zmarłych, w dziękczynieniu za nich i prosząc o błogosławieństwo w ich życiu, ich bliskich i za ich projekty i plany. Planujemy w niedalekiej przyszłości umieścić tablicę z nazwiskami na ścianie obok figury Jezusa Miłosiernego, aby uczcić wszystkich naszych dobroczyńców!

Wreszcie, patrząc wstecz na te wszystkie lata i niezliczone łaski, które otrzymaliśmy, bardzo łatwo jest przegapić jakąś historię o darze lub łasce. Wybaczcie nam, jeśli nie wymieniłem jakiegoś nazwiska. Jeśli macie jakieś historie lub nazwiska, które chcielibyście zobaczyć na tej stronie, skontaktujcie się z nami, abyśmy mogli je dodać!